Większość dzieci autystycznych ma
problemy z odbieraniem bodźców, należy więc maksymalnie ograniczyć ich liczbę.
Donna Williams, autorka, która sama cierpi na autyzm, w swojej książce Autism: An Inside-Out Approach pisze: Przez
większość mojego dzieciństwa […] to, co według innych powinno być neutralnym
tłem, w moim świecie walczyło o miejsce pośrodku sceny, a nieistniejące na
pozór informacje bez przerwy domagały się przetwarzania. Miotałam się wśród
tego natłoku, skupiając się to na druku w książce, to na białych przestrzeniach
strony, to na promieniach światła, to na kładących się wokół cieniach, a
jednocześnie na samych przedmiotach, które je otaczały. Pomiędzy sylabami słów
wypowiadanych przez różnych ludzi bombardowały mnie odgłosy ich ruchów, szelest
ich ubrania, a nawet dźwięk mojego własnego głosu.
Z tego powodu jedna z zasad
terapii dzieci autystycznych brzmi: im
mniej zabawek jednocześnie, tym lepiej. Dziecko nie powinno widzieć więcej
niż jedną zabawkę jednocześnie. Trzeba również pamiętać o minimalizacji
słyszalnych przez dziecko dźwięków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz