Czytając książkę J. Moor
Śmiech, zabawa i nauka z dziećmi o profilu autystycznym (2006) natrafiłam na bardzo ciekawy fragment dotyczący nauki pływania. Zamieszczę go poniżej, mam nadzieję, że okaże się przydatny.
Wiele dzieci
autystycznych lubi chodzić na basen, a nawet uczestniczy tam w zajęciach z
rówieśnikami. Podobnie jak inne maluchy, dzieci autystyczne najlepiej przyzwyczajać
do basenu w jak najmłodszym wieku, ale w ich przypadku należy to robić powoli i
bardzo delikatnie. Wielu rodziców zbyt szybko się poddaje i rezygnuje z nauki
pływania, bo wydaje im się, że dziecko nie lubi wody lub źle znosi pobyt na
basenie. To prawda, że przeciętny basen atakuje jego zmysły intensywnymi
zapachami, hałasem i ogólnym zamieszaniem. Mimo wszystko warto się zatroszczyć
o nauczenie dziecka autystycznego pływania, ponieważ często sprawia mu to
ogromną przyjemność. Takie maluchy mogę się wręcz szybciej nauczyć utrzymywać
na wodzie, bo nierzadko boją się mniej niż ich rówieśnicy.
Sprawdź
przede wszystkim, kiedy jest na basenie najspokojniej i zacznij od krótkich
dziesięciominutowych wizyt, w czasie których możecie postać chwilę w holu,
posiedzieć w kawiarni lub, jeśli to możliwe, obejrzeć pływalnię przez szybę. W
domu pokaż dziecku książeczkę o basenie i pływaniu. Poćwiczcie zakładanie i
noszenie nadmuchiwanych pływaczków na ramiona. Kiedy stwierdzisz, że dziecko
jest już gotowe na spotkanie z basenem, jeszcze w domu załóż pod ubranie swój
kostium kąpielowy, żeby skrócić czas przygotowań w przebieralni. Pierwszy raz
nie powinniście być w wodzie dłużej niż dziesięć minut – wyjdźcie, zanim
dziecko zacznie się niecierpliwić. Postaraj się, żeby cała wyprawa miło się
zakończyła. Uprzedź malucha, że będziecie za chwilę wychodzić. W wodzie trzymaj
dziecko i nie zmuszaj go, żeby puściło twoją rękę, zanim się nie poczuje
bezpiecznie.